Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćTomczyk ma już za sobą cztery występy w barwach Lecha w ekstraklasie, ale przed startem obecnego sezonu przy Bułgarskiej uznano, że lepiej będzie znaleźć mu klub, w którym będzie mógł liczyć na regularne występy. Tym bardziej, że "Kolejorza" latem wzmocnili Christian Gytkjaer i Deniss Rakels. Tomczyk miał mieć, przynajmniej teoretycznie, dość długą drogę do podstawowego składu.

Młody napastnik Lecha trafił do Podbeskidzia, gdzie z miejsca stał się solidnym wzmocnieniem ekipy "Górali". Na swoim koncie ma już w tym sezonie pierwszej ligi cztery gole i jedno trafienie w ramach rozgrywek o Puchar Polski. Ale nie tylko na pierwszoligowej arenie Tomczyk udowadnia, że wie, na czym polega zdobywanie bramek. Także w barwach młodzieżowej reprezentacji Polski błysnął skutecznością. W ostatnich meczach z Finlandią i Litwą także trafiał do siatek rywali.

Coraz więcej wskazuje na to, że pobyt Tomczyka w Podbeskidziu nie potrwa do końca sezonu, tak jak pierwotnie planowano. Przy Bułgarskiej brany jest pod uwagę scenariusz, który zakłada jego powrót już w przerwie zimowej. Tym bardziej, że nie wszyscy napastnicy, których w tej chwili ma do dyspozycji trener Nenad Bjelica, spełniają pokładane w nich nadzieje. Działacze "Kolejorza" zagwarantowali sobie w umowie wypożyczenia Tomczyka do Podbeskidzia, ewentualne skrócenie jego pobytu w ekipie "Górali" i ekspresowy powrót do Poznania już po rundzie jesiennej...