Aktualności
 
Był na wylocie. Teraz chcą, żeby został...
 
20. marca 2017, 09:58
autor: Adrian Zieliński
źródło: własne
 

Jednym z największych wygranych początku rundy wiosennej jest obrońca Lecha Maciej Wilusz. Jeszcze niedawno w Poznaniu kombinowano, jak się go pozbyć, a dziś jest podporą defensywy "Kolejorza". Teraz to działaczom Lecha zależy, żeby został na dłużej...
Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćDo Wilusza przylgnęła łatka, że nie jest obrońcą do czołowego klubu ekstraklasy. Inna sprawa, że sam zawodnik dawał wiele powodów do tego, żeby taka opinia o nim się ugruntowała. Co dostawał szansę, to zawodził. Zimą miał się pożegnać z Lechem, ale ostatecznie został, bo chętnych na jego usługi nie było zbyt wielu. Tym bardziej, że jego kontrakt wygasa w czerwcu i wtedy ewentualnie można go mieć za darmo.

Po odejściu Paulusa Arajuuriego, parę środkowych obrońców mieli tworzyć Jan Bednarek i Lasse Nielsen. Ale niespodziewana choroba tego pierwszego spowodowała, że przed Wiluszem otworzyła się kolejna szansa. Trener Nenad Bjelica nie mając innego wyboru, musiał zaufać Wiluszowi. Niewielu spodziewało się, że z tej mąki będzie chleb, ale były gracz GKS-u Bełchatów spisuje się bez zarzutu. Doszło do tego, że po powrocie do zdrowia Bednarka, na ławkę rezerwowych powędrował Nielsen, a Wilusz pozostał w podstawowym składzie.

Co więcej, w Poznaniu chcą jak najszybciej rozpocząć negocjacje na temat przedłużenia kontraktu środkowego obrońcy. W tej chwili przy Bułgarskiej nikt nie wyobraża sobie, żeby "Kolejorz" stracił go za darmo po zakończeniu sezonu...

 
 
Słowa kluczowe: wilusz | lech | poznan | bjelica | bednarek | arajuuri | nielsen
 
powrót » do góry » drukuj wyślij link komentarze (0) dodaj komentarz