Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćCo prawda młody snajper Ruchu deklarował niedawno, że zimą nie zamierza opuszczać chorzowskiego zespołu, to jednak działacze aktualnego mistrza Polski są zdeterminowani do tego żeby przekonać go jednak do przeprowadzki na Bułgarską w Poznaniu. Na biurku prezesa "Niebieskich" wylądowała konkretna oferta transferu "Stępla".

Zresztą już druga, bo pierwsza została odrzucona przez chorzowian. Napastnik Ruchu ma wysokie notowania u trenera Jana Urbana. Nie dość, że ma za sobą udaną rundę jesienną, w której zdobył 11 goli, to jeszcze dwukrotnie trafiał w Poznaniu, kiedy były szkoleniowiec Osasuny Pampeluna debiutował w roli trenera "Kolejorza"

Lech musi wzmocnić atak, bo w tej chwili Urban ma do dyspozycji jednego zdrowego napastnika Dawida Kownackiego. Trudno sobie wyobrazić, żeby po odejściu Kaspra Hamalainena, wiosną poznański zespół musiał sobie radzić z tak wąskim polem manewru z przodu. Dlatego trwają gorączkowe poszukiwania nowego snajpera.

Wciąż są nadzieje, że do poznania uda się sprowadzić Rudnevsa z HSV. "Kolejorz" próbował także ściągnąć Kamila Wilczka z włoskiego Carpi. Na razie bezskutecznie. Być może więcej szczęścia działacze Lecha będą mieć w przypadku Stępińskiego.