Aktualności
 
Lech wzmocnił nie te pozycje, które potrzeba?
 
15. lutego 2015, 14:10
źródło: własne
 
Lech już dawno nie był tak aktywny na rynku transferowym, jak to miało miejsce tej zimy. Pytanie tylko, czy do Poznania trafili akurat ci piłkarze, którzy byli temu zespołowi potrzebni. Pierwszy wiosenny mecz z Pogonią pokazał, że wcale niekoniecznie...
Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćJedną z największych bolączek "Kolejorza" w rundzie jesiennej, był brak napastnika z prawdziwego zdarzenia. Po odejściu Łukasza Teodorczyka do Dynama Kijów spowodował lukę w ataku Lecha, której nie było łatwo wypełnić. W dodatku poważnej kontuzji doznał Vojo Ubiparib, który mógłby, przynajmniej teoretycznie, zastąpić byłego zawodnika Polonii Warszawa. Działacze z Poznania próbowali ratować się wypożyczeniem Zaura Sadajewa, ale od początku było widać, że Czeczen nie będzie zbawieniem poznańskiego zespołu.

Wszyscy mieli nadzieje, że zimą w końcu "Kolejorz" pozyska napastnika. Nie udało się. Do Poznania trafili Tamas Kadar, Arnaud Djoum i David Holman. Ale żaden z nich nie jest typowym łowcą goli, jakiego Lechowi brakowało. Łudzono się, że być może takie zadanie będzie mógł spełniać ten ostatni, ale Węgier ma jednak zupełnie inne predyspozycje. - Jeśli chodzi o strzelanie bramek, to dotąd rozkładało się to na kilku piłkarzy i myślę, że teraz będzie podobnie – próbował robić dobrą minę do złej gry trener Maciej Skorża.

Mecz w Szczecinie pokazał jednak, że bez napastnika z prawdziwego zdarzenia, Lechowi będzie trudno o gole, a co za tym idzie regularne zwycięstwa. Po prostu niewiele zmieni się pod tym względem w stosunku do rundy jesiennej. Zmienić mógłby to Marco Paixao ze Śląska Wrocław, ale on trafi na Bułgarską w Poznaniu dopiero latem.
 
 
Słowa kluczowe: lech | poznan | skorza | kadar | djoum | jevtic | holman | sadajew | ubiparib
 
powrót » do góry » drukuj wyślij link komentarze (0) dodaj komentarz