Aktualności
 
Orlando Sa na celowniku włoskich klubów
 
14. stycznia 2015, 09:16
źródło: własne/tuttomercatoweb.com
 
Kilka włoskich klubów jest zainteresowanych pozyskaniem napastnika Legii Orlando Sa. Przedstawiciele Serie A są gotowi zapłacić za portugalskiego snajpera trzy miliony euro, czyli tyle, ile wynosi klauzula odstępnego w jego kontrakcie z mistrzem Polski.
Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćOrlando Sa cieszy się sporym wzięciem na rynku włoskim. Zainteresowanie jego transferem zgłaszają Sampdoria Genua, Palermo, Hellas Verona, Cesena oraz Chievo. Szczególnie ciekawą opcją dla Portugalczyka byłyby przenosiny do Sampdorii, która w obecnym sezonie świetnie radzi sobie w rozgrywkach Serie A. Działacze z Genui szukają następcy Manolo Gabbiadiniego, którego kilka dni temu sprzedali do Napoli za 11 milionów euro. Kandydatem do zastąpienia go jest napastnik Legii, ale... to dla włoskiego klubu opcja rezerwowa na wypadek, gdyby nie udało się ściągnąć Samuela Eto'o z Evertonu, który ma najwyższe notowania wśród przedstawicielu klub z Luigi Ferraris.

Portugalczyk zapewniał, że chce zostać w Legii, ale w jego kontrakcie znajduje się klauzula, która umożliwia mu przejście do każdego innego klubu, który wyłoży za niego trzy miliony euro. Dla Legii byłoby to spore przebicie, bo przecież warszawski klub pozyskał go rok temu za niecałe pół miliona euro z AEL-u Limassol.

Sa jest najlepszym strzelcem zespołu po rundzie jesiennej, mimo że rzadziej niż częściej wybiegał w podstawowym składzie mistrza Polski. Trener Henning Berg dość "oszczędnie" korzystał z usług portugalskiego napastnika, co bardzo frustrowało napastnika. Niewykluczone więc, że odejście Sa byłoby dobrym wyjściem zarówno dla niego samego, jak i szkoleniowca warszawskiego zespołu.

Oprócz włoskich klubów, piłkarz Legii znajduje się także na listach życzeń francuskiego Lille i greckiego AEK-u Ateny.
 
 
Słowa kluczowe: orlando | sa | legia | sampdoria | palermo | berg | hellas | verona | cesena | chievo | lille | aek | ateny
 
powrót » do góry » drukuj wyślij link komentarze (0) dodaj komentarz