Aktualności
 
Yssouf Kone kolejnym nowym w Wiśle
 
17. stycznia 2011, 11:05
autor: Marek Jakubowski
źródło: Gazeta Wyborcza
 
Krakowianie zaczynają wydawać pieniądze zarobione na kadrowej rewolucji. Kolejnym wzmocnieniem ma być napastnik Yssouf Kone.
Gdyby Bogusław Cupiał dał zielone światło na wydawanie wszystkich zysków ze sprzedaży piłkarzy od czerwca 2010 roku, to przy Reymonta powstałaby drużyna marzeń polskiej ekstraklasy. Wicemistrzowie Polski zgarnęli ok. 9 mln euro, ale zapowiada się, że na wzmocnienia wydadzą blisko 20 proc. tej sumy. Tym bardziej że za piłkarzy nie będą płacić więcej niż kilkaset tysięcy euro.

Ale to i tak byłyby największe wydatki od trzech i pół roku, gdy klub zapłacił za Tomasa Jirsaka około 700 tysięcy euro. Drożsi byli tylko Maciej Żurawski (1 milion) i Kamil Kosowski (900 tysięcy). Nieoficjalnie za Meliksona krakowianie mają zapłacić Hapoelu Beer Szewa ok. 650 tysięcy euro. Przelew zostanie zrealizowany, jeśli zawodnik przejdzie dzisiejsze testy medyczne. 27-letni Izraelczyk cztery lata spędził w Beitarze Jerozolima, później grał w Maccabi Hajfa i Hapoelu Kfar Saba. W połowie 2008 r. wylądował w drugoligowym Hapoelu Beer Szewa, z którym wywalczył awans. Grał w młodzieżowej reprezentacji Izraela, w maju zadebiutował w dorosłej kadrze.

Wisła negocjowała transfer od tygodni, ale Hapoel długo o sprzedaży kapitana nie chciał słyszeć. Coraz wyższa kwota i prośby piłkarza zmiękczyły stanowisko siódmego zespołu ekstraklasy. Zawodnik wyprosił nawet spotkanie z prezesem, podczas którego prosił o zgodę na transfer. Zależało mu na zmianie, bo w Polsce może liczyć na podwyżkę (ma zarabiać 250 tysięcy euro rocznie).

Izraelczyk musiał działaczom bardzo przypaść do gustu, bo o potrzebie zatrudnienia pomocnika nawet nie wspominali. Melikson na ogół gra tuż za napastnikami, na tej pozycji rywalizują Jirsak i Łukasz Garguła. Występował też na skrzydle, czyli tam, gdzie Andraż Kirm i Patryk Małecki.

Po zatrudnieniu Meliksona krakowianie nadal będą mieli trzy dziury do załatania. Potrzebują bramkarza (Mariusz Pawełek odszedł do Konyasporu), stopera (Cleber skończył karierę) oraz napastnika. Znalezienie następcy Pawła Brożka jest najbardziej palącym problemem. Być może uda się go rozwiązać już w tygodniu, a głównym kandydatem jest Kone. Reprezentant Burkina Faso ma ofertę z Wisły i właśnie rozwiązał kontrakt z CFR Cluj.

Rumuni nie płacili mu od kilku miesięcy i narzekali, że 16 bramek, które zdobył w ciągu dwóch i pół roku, powinien strzelić w jednym sezonie. - Gdy coś nie wychodzi, to trzeba położyć temu kres. Dlatego zdecydowaliśmy się rozwiązać umowę. Teraz muszę zastanowić się nad karierą. Mam ofertę z Wisły, ale w grę wchodzi także powrót do Norwegii - mówi Kone w rumuńskiej prasie.

29-letni napastnik przez dwa i pół roku grał w Rosenborgu Trondheim, dla którego zdobył 16 bramek. Kolejnych dziesięć strzelił w eliminacjach Ligi Mistrzów, a dwie dołożył w fazie grupowej. Dzięki temu wynegocjował z Rumunami kosmiczne zarobki - 56 tysięcy euro miesięcznie. W Wiśle nie dostałby nawet połowy tej kwoty, a do tego krakowianie muszą doliczyć kilkaset tysięcy euro za samo podpisanie kontraktu.

 
 
 
powrót » do góry » drukuj wyślij link komentarze (0) dodaj komentarz