Wywiady
Frankowski: Wsparcie najbliższych jest bardzo istotne
31. sierpnia 2013
Jednym z polskich zawodników, którzy mają za sobą grę w Hiszpanii jest Tomasz Frankowski. Zresztą podobnie jak Bartłomiej Pawłowski, też jako młody chłopak wyjechał na zachód, ale do Francji. Z popularnym „Frankiem” rozmawiamy o przenosinach Pawłowskiego.

Jednym z polskich zawodników, którzy mają za sobą grę w Hiszpanii jest Tomasz Frankowski. Zresztą podobnie jak Bartłomiej Pawłowski, też jako młody chłopak wyjechał na zachód, ale do Francji. Z popularnym „Frankiem” rozmawiamy o przenosinach Pawłowskiego do Malagi.

- Podobnie jak Bartłomiej Pawłowski, tak i Pan wyjechał na zachód w młodym wieku, z tym że do Francji. W wieku 20 lat ma się szansę zwojować ligę zachodnią?
- Uważam, że to dobry czas na wyjazd. Jeśli zawodnik jest dobry, to sobie poradzi. Za takiego uważam Pawłowskiego. Bartek ma tam duże szanse rozwinąć swój talent. Musi być tylko odpowiednio poprowadzony przez trenerów.

- Pan grał w Hiszpanii w Elche i Tenerife. Dla dobrze wyszkolonych technicznie zawodników, którzy lubią drybling, to dobre miejsce…
- Nawet bardzo. Bartek trafił idealnie. Do tego jeszcze gra w zespole, który w zeszłym sezonie bardzo daleko zaszedł w Lidze Mistrzów. Trzymam za niego kciuki, żeby poszło mu lepiej niż mnie na zachodzie. Gdy ja wyjeżdżałem do Francji czułem się tam mocno osamotniony.

- Wsparcie najbliższych to czynnik, który może zadecydować o ewentualnym sukcesie?
- Bez dwóch zdań. Jeśli może wziąć ze sobą kogoś z rodziny, czy dziewczynę, to niech bierze. Obecność najbliższych w tych pierwszych miesiącach jest nie do przecenienia.

- Szkoda, że tak długo Widzew z Jagiellonią nie mogą się porozumieć. Niewiele brakowało, a straciłby na tym sam Pawłowski.
- Zdarza się, że zawodnicy na certyfikaty czekają i po trzy miesiące. Na szczęście teraz wszystko w nogach Bartka.

- Oglądał Pan jego debiut z Barceloną?
- Tak, oglądałem. Nie był specjalnie udany, ale to dlatego, że na niewiele pozwolił rywal. Pierwsze śliwki robaczywki, nie ma się czym przejmować.

- Właśnie. Teraz powinno być już łatwiej…
- La Liga ma jeszcze do rozegrania 36 kolejek. Pawłowski ma czas, żeby pokazać swoje umiejętności ze słabszymi rywalami.
powrót » do góry » drukuj wyślij link komentarze (0) dodaj komentarz