Kliknij na zdjęcie, aby je skomentować
„Super Express” sugerował, iż stoper był w czwartek na badaniach w zespole mistrza Polski.

- Tak, pojechałem tam zaraz po śniadaniu z prezydentem Chorzowa, a potem zdążyłem jeszcze wrócić na kolację z drużyną, którą to zakończyliśmy sezon. Prawda jest taka, że cały dzień byłem na Śląsku. Informacja o testach we Wrocławiu zaskoczyła mnie – mówi Grodzicki, którego kontrakt obowiązuje do końca czerwca.

- Priorytet ma Ruch. W przyszłym tygodniu jestem umówiony na rozmowę z prezesem Dariuszem Smagorowiczem. Po niej będę mądrzejszy - dodaje