Kliknij na zdjęcie, aby je skomentować
- Ty sam również byłeś tym zaskoczony?
Hernani: - Szczerze mówiąc to nie. Kilka tygodni temu miałem już informację, że mogę być obserwowany przez kogoś z Anglii. Prawdopodobnie w meczu z Lechem Poznań. Także byłem trochę przygotowany na to. Natomiast nie wiedziałem, o który klub chodzi. Jak się dowiedziałem, że o West Ham United to bardzo się ucieszyłem. To klub znany na całym świecie, wielka marka, wielkie tradycje.

- Anglia to wymarzony kierunek dla ciebie?
- Wymarzony, na pewno. Od dziecka kibicowałem Arsenalowi Londyn, a teraz jest szansa, że w Londynie będę grał. Jeszcze nie w Arsenalu, ale też w znanym klubie. To jednak jeszcze nic pewnego. Najpierw muszę przejść testy. Będę miał 3-4 dni, żeby pokazać, na co mnie stać. Jaka będzie przyszłość, to się okaże.

- To zaproszenie przyszło w takim momencie, że polskie zespoły są akurat na początku przygotowań. To dobry moment, żeby pokazać się z najlepszej strony?
- Spokojnie, czuję się bardzo dobrze. Mamy za sobą dwa tygodnie treningów z Koroną i to też chyba coś już mi dało. Poza tym, urlopy były bardzo krótkie i chyba formy całkowicie nie straciliśmy.

- Jak koledzy z Korony zareagowali na informację o wyjeździe do Anglii?
- Wszystko bardzo szybko się odbyło. W piątek dostałem informację, że jest zgoda na mój wyjazd i muszę szybko wyjeżdżać ze zgrupowania, bo w niedzielę wylatuję do Anglii. Koledzy zdążyli powiedzieć tylko, że trzymają kciuki, żeby mi się udało.

- Nie żal byłoby odchodzić z Korony po tylu latach spędzonych w tym klubie.
- Pewnie, że tak. Ale chyba teraz klub bardziej potrzebuje pieniądze, niż zawodników. Sytuacja finansowa Korony jest ciężka i klub nie ukrywa, że kilku zawodników chce sprzedać. Szkoda, że tak jest. Pewnie byłoby inaczej, gdyby udało się znaleźć nowego właściciela, który by w klub zainwestował. To świetna drużyna, nieco wzmocniona mogłaby powalczyć o wysokie cele.

- Masz już polskie obywatelstwo, ale powołania do reprezentacji Polski wciąż się nie doczekałeś. Z Anglii byłoby bliżej do polskiej kadry?
- West Ham United to klub znany na całym świecie. Jeśli zostanę zawodnikiem tego klubu i wywalczę miejsce w pierwszym składzie, to nie wyobrażam sobie, żeby selekcjoner nie dał mi szansy. West Ham to jest ta półka, że gdybym tam był wyróżniającą się postacią, to i powołanie do reprezentacji Brazylii byłoby prawdopodobne. Ale to daleka droga. Najpierw muszę przejść testy.