Aktualności
 
Legia zmusi reprezentanta Polski do odejścia?!
 
4. sierpnia 2018, 05:34
 
W Legii chcą się jak najszybciej pozbyć Artura Jędrzejczyka. Powód? Piłkarz zarabia aż 800 tysięcy euro rocznie, a jego kontrakt jest ważny do końca czerwca 2020 roku. Z kolei reprezentant Polski nie chce słyszeć o zmianie otoczenia.

Kliknij na zdjęcie, aby je skomentować

Działacze Legii mieli dla Jędrzejczyka ofertę z Turcji i chcieli go "wypchnąć z klubu, żeby odciążyć budżet płacowy. Problem jednak w tym, że reprezentant Polski odrzucił jakąkolwiek możliwość transferu. To zostało w biurach przy Łazienkowskiej przyjęte z dużym niesmakiem. Kontrakt Jędrzejczyka został obecnym władzom w spadku po poprzednich zarządcach klubu i jest prawdziwą solą w oku działaczy Legii.

Dlatego ci nie rezygnują ze starań o pozbycie się Jędrzejczyka. Co więcej, Legia jest gotowa oddać go nawet za darmo, byleby tylko wymazać z listy płac jego nazwisko. Tyle tylko, że sam zawodnik cały czas nie chce słyszeć o jakimkolwiek transferze. Ale przy Łazienkowskiej  wpadli na pomysł, jak wymusić na reprezentancie Polski zgodę na zmianę otoczenia. "Jędza" nie będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu na mecze warszawskiego zespołu. To ma go "zmiękczyć" i spowodować, że zmieni zdanie w kwestii transferu.

Sytuacja Jędrzejczyka w Legii jest więc dziwna. Reprezentant Polski zarabia najwięcej w drużynie, a może się okazać, że ze względów pozasportowych, do końca okienka transferowego w ogóle nie będzie grał… Do sprawy na konferencji przed meczem z Lechią Gdańsk odniósł się tymczasowy trener Legii Aleksandar Vuković, który między wierszami potwierdził, że sytuacja jest patowa.

- Artur nie zagra w meczu z Lechią. I najprościej byłoby stwierdzić w tej sytuacji "no comment". Mam jednak nadzieję, że ja lub kolejny trener będzie miał okazję korzystać z każdego zawodnika, którego ma w szatni – mówił najbardziej dyplomatycznie jak się dało, obecny opiekun piłkarzy Legii.

 
 
Słowa kluczowe: jedrzejczyk | legia | mioduski | vukovic | klafuric
 
powrót » do góry » drukuj wyślij link komentarze (0) dodaj komentarz