Aktualności
 
Jego już w Legii nie zobaczymy…
 
22. maja 2018, 11:01
 

Kończy się krótka, bo ledwie kilkumiesięczna przygoda Mauricio w Legii. 29-letni obrońca był wypożyczony z Lazio Rzym do końca sezonu i na tym się skończy. Brazylijczyk dość niespodziewanie, nie okazał się wzmocnieniem mistrza Polski.
Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćOd początku było wiadomo, że transfer definitywny Mauricio do Legii będzie bardzo trudny do przeprowadzenia. Przede wszystkim dlatego, że Brazylijczyk zarabia we Włoszech ponad milion euro rocznie. Inna sprawa, że w Legii spodziewali się, ze doświadczony stoper będzie wielkim wzmocnieniem dla defensywy warszawskiego zespołu. Tymczasem Brazylijczyk praktycznie nie grał, a jak już zagrał, to wyleciał z boiska z czerwoną kartką.

Mauricio trafił do Legii kompletnie nie przygotowany do gry pod względem fizycznym. Próbował nadrabia zaległości treningowe, ale nie szło u to tak szybko, jak należało się spodziewać. Późnij z kolei trudno mu było wskoczyć do składu, bo reprezentacyjną formę złapał w końcu Michał Pazdan, z dobrej strony pokazał się także Inaki Astiz. A przecież do dyspozycji w obronie był także William Remy.

Być może losy Mauricio w Legii potoczyłyby się inaczej, dyby nie… zatrucie pokarmowe. Brazylijczyk był przewidziany do gry w meczu z Wisłą w Krakowie. W dniu spotkania zgłosił jednak niedyspozycję i do składu wskoczył za niego Astiz. Hiszpan zagrał bardzo dobrze i już do końca sezonu był w hierarchii trenera Deana Klafuricia przed wypożyczonym z Lazio zawodnikiem.

Mauricio był mało przydatny, a do tego dużo zarabiał. Co prawda część jego zarobków cały czas pokrywało Lazio, ale i tak z kasy Legii o miesiąc pobiera prawie 200 tysięcy złotych. A gdyby warszawski klub chciał go na stałe, ta kwota byłaby jeszcze znacznie większa. Dlatego szanse na to, że Brazylijczyk pozostanie przy Łazienkowskiej są niewielkie żeby nie powiedzieć, że żadne…

 
 
Słowa kluczowe: mauricio | legia | lazio | klafuric | pazdan | astiz | remy
 
powrót » do góry » drukuj wyślij link komentarze (0) dodaj komentarz