Aktualności
 
Nie będzie powrotu byłej gwiazdy Lecha?
 
17. grudnia 2017, 14:08
źródło: przegladsportowy.pl
 
Po kontuzji Macieja Makuszewskiego, który w tym sezonie już nie wybiegnie na boisko, pojawił się w Lechu pomysł wcześniejszego sprowadzenia z wypożyczenia do Niecieczy Szymona Pawłowskiego. Takiemu rozwiązaniu sprzeciwia się jednak trener Nenad Bjelica.

Kliknij na zdjęcie, aby je skomentować

Pawłowski trafił na wypożyczenie do zespołu "Słoni" w trakcie letniego okienka transferowego. Teoretycznie do końca sezonu, ale Lech ma prawo skrócić pobyt 31-letniego skrzydłowego zimą. Po kontuzji Makuszewskiego, taki ruch wydawałby się dość logiczny, ale najprawdopodobniej do szybszego powrotu Pawłowskiego na Bułgarską nie dojdzie. Nie chce trener "kolejorza" Nenad Bjelica.

Nie jest tajemnicą, że Chorwat nie specjalnie hołubił Pawłowskiego, który u poprzednich szkoleniowców był liderem poznańskiego zespołu. Za kadencji Bjelicy to się jednak zmieniło, a w poprzednim sezonie "Szymek" miał nawet często problemy żeby znaleźć się w kadrze meczowej. Szkoleniowiec lecha miał do niego sporo pretensji o podejście do treningów. Chodziło o to, że doświadczony skrzydłowy zbyt często sygnalizował urazy, przez które nie mógł trenować na pełnych obrotach.

- Nawet Messi i Ronaldo nie mogą sobie pozwolić na takie podejście. Powiedziałem kiedyś Szymkowi: "Musisz lepiej trenować, żeby dobrze grać". I faktycznie, szczerze muszę przyznać, że był bardzo zaangażowany, starał się. Kiedy jednak dostawał szansę to nie był na poziomie, do jakiego przyzwyczaił. A przeszłością żyć nie można – tłumaczy w "Przeglądzie Sportowym" Bjelica.

Sam zawodnik chętnie wróciłby do Poznania jak najszybciej. Przy całym szacunku do ekipy z Niecieczy, ale gra w prowincjonalnym w porównaniu do "Kolejorza" klubie, nie do końca odpowiada byłej gwieździe drużyny z Wielkopolski. Problem polega na tym, że dopóki trenerem jest Bjelica, dla Pawłowskiego chyba nie będzie miejsca przy Bułgarskiej. Pytany wprost o możliwość wcześniejszego powrotu Pawłowskiego do Lecha, chorwacki szkoleniowiec stawia sprawę kategorycznie. - Nie rozpatrujemy w ogóle takiej opcji – ucina Bjelica.

 
 
 
powrót » do góry » drukuj wyślij link komentarze (0) dodaj komentarz