Kliknij na zdjęcie, aby je skomentować26-letni Ojamaa był zawodnikiem Legii w latach 2013-2015, ale w Warszawie nie zachwycał. Oprócz tego, że na boisku prezentował się dość przeciętnie, to jeszcze nie był zbyt lubianą osobą w szatni stołecznego zespołu. Wpływ na to miał styl gry Estończyka, który dał się poznać jako boiskowy egoista. Ojamaa rzadko dostrzegał swoich partnerów z drużyny, siląc się na indywidualne popisy.

W efekcie w Legii szybko postawiono na nim krzyżyk. Przy Łazienkowskiej próbowano się go jak najszybciej pozbyć. Wypożyczano do Motherwell i Sarpsborga, ale żaden z tych zespołów nie był zainteresowany transferem definitywnym Estończyka. W końcu Ojamaa przeniósł się do angielskiego trzecioligowca Swindon Town, ale także tam kariery nie zrobił. Szybko trafił do Wackera Innsbruck, a obecnie jest piłkarzem Go Ahead Eagles.

W Holandii nie mają jednak nic przeciwko przenosinom Ojamy, mimo że ten ma kontrakt ważny do końca czerwca 2018 roku. Nad sprowadzeniem go ponownie do naszej ekstraklasy zastanawia się Sandecja. Beniaminek ciągle poszukuje wzmocnień i jednym z nich mógłby być transfer estońskiego skrzydłowego. O Ojamę ma się starać także pierwszoligowa Miedź Legnica.