Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćKazaiszwili to jedno z największych rozczarowań poprzedniego sezonu w Legii Warszawa. Warszawski klub wyłożył jesienią ubiegłego roku milion złotych na jego wypożyczenie z holenderskiego Vitesse Arnhem. Obecny mistrz Polski zapewnił sobie także prawo pierwokupu. Wiele sobie przy Łazienkowskiej po nim obiecywano, tymczasem jego przygoda z warszawskim klubem od początku nie układała się w taki sposób, w jaki oczekiwano.

Kazaiszwili był typowany na gwiazdę całej ekstraklasy, ale nie potrafił sprostać tym przewidywaniom. Dostawał szansę od trenera Jacka Magiery, który długo w niego wierzył, ale ciągle czegoś brakowało. W końcu szkoleniowiec Legii stracił do Gruzina cierpliwość i stało się jasne, że jego pobyt przy Łazienkowskiej potrwa tylko rok.

Kazaiszwili z końcem czerwca ponownie stanie się zawodnikiem Vitesse, ale wygląda na to, że długo miejsca w holenderskim klubie nie zagrzeje. Jego sprowadzeniem zainteresowane jest San Jose Earthquakes. Co więcej, amerykański klub jest zdecydowany od razu na transfer definitywny. Być może w Major League Soccer, Kazaiszwiliemu pójdzie lepiej, niż w naszej ekstraklasie.