Aktualności
 
"Kukułcze jajo" znowu w Legii?!
 
7. czerwca 2017, 04:58
źródło: własne
 
Wszystko wskazuje na to, że Waasland-Beveren nie skorzysta z opcji transferu definitywnego Stevena Langila i kontrowersyjny reprezentant Martyniki powróci latem do Legii. Przy Łazienkowskiej raczej jednak nie ma przyszłości…

Kliknij na zdjęcie, aby je skomentować

29-letni Langil został zima wypożyczony z Legii do Waasland-Beveren, bo nie po drodze było mu z trenerem Jackiem Magierą. Doświadczony skrzydłowy wolał imprezować w Warszawie, niż starać się przebić do podstawowego składu. Na odchodne oskarżył jeszcze warszawski klub o sprzyjanie rasizmowi wrócił do ligi belgijskiej. Tam jednak także nie błyszczał na boisku. Zagrał w 14 meczach, strzelił dwa gole i zaliczył cztery asysty.

Na nikim w Belgii wrażenia nie zrobił, dlatego Beveren nie zamierza starać się o jego transfer definitywny. Langil stanie się wkrótce ponownie zawodnikiem Legii, z którym… trzba będzie cos zrobić. Trudno sobie wyobrazić, żeby po burzliwym rozstaniu, teraz nagle reprezentant Martyniki dostał przy Łazienkowskiej kolejną szansę.

Problem polega na tym, że Langil ma ważny kontrakt z Legią do końca czerwca 2019 roku. Umowa gwarantuje mu zarobki na bardzo przyzwoitym poziomie, więc rozstanie z nim nie będzie łatwe. A w przypadku próby rozwiązania kontraktu, może być bardzo kosztowne, bo trudno spodziewać się, żeby doświadczony skrzydłowy nie domagał się sporego odszkodowania za wcześniejsze zerwanie umowy. Chyba, że znajdzie się klub, który zechce go zatrudnić za  podobne pieniądze…

 
 
Słowa kluczowe: langil | legia | magiera | waasland | beveren | mioduski
 
powrót » do góry » drukuj wyślij link komentarze (0) dodaj komentarz