Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćDąbrowski miał być jednym z tych piłkarzy którzy wzmocnią konkurencję w zespole mistrza Polski na środku defensywy. Po odejściu Igora Lewczuka do Bordeaux, zwolniło się miejsce w podstawowym składzie legionistów i wydawało się, że Dąbrowski ma szansę je wypełnić. Tymczasem były piłkarz Zagłębia przegrywa rywalizację nie tylko z Michałem Pazdanem czy Jakubem Rzeźniczakiem, którzy są pierwszym wyborem trenera Jacka Magiery, ale przed nim w hierarchii szkoleniowca Legii jest jeszcze Jakub Czerwiński.

Skomplikowana sytuacja w warszawskim klubie coraz bardziej frustruje Dąbrowskiego, który coraz poważniej zastanawia się nad powrotem do Zagłębia W Lubinie przyjęliby go z otwartymi rękoma, bo odkąd go zabrakło, defensywa drużyny trenera Piotra Stokowca nie prezentuje się już tak dobrze w destrukcji jak na początku obecnego sezonu.

- W tej chwili nie ma tematu powrotu Dąbrowskiego. Aczkolwiek doskonale zdajemy sobie sprawę, że gdyby Maciek miał zimą zmienić klub, to mógłby przyjść tylko do Zagłębia – mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" dyrektor sportowy lubinian Piotr Burlikowski. Wszystko zależy od tego, jak na całą sprawę spojrzą działacze Legii. A także od tego, czy warszawskiemu klubowi uda się zimą pozyskać kolejnego środkowego obrońcę. W grę miałoby wchodzić wypożyczenie do końca sezonu.