Aktualności
 
Legia nie chciała ofert "last minute"
 
9. września 2016, 12:11
źródło: Tok gra Legia
 

Legia była bardzo aktywna podczas letniego okienka transferowego. Szczególnie w jego ostatnich dniach. - Wydaliśmy mniej, niż zarobiliśmy. Wielkich strat nie zanotowaliśmy, mam nadzieję, że będzie to z zyskiem dla drużyny - mówi Michał Żewłakow.
Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćJak podkreślali działacze Legii w programie "Tok Gra Legia", jednym z największych sukcesów Legii na rynku transferowym było zatrzymanie w zespole Nemanji Nikolicia i Michała Pazdana. - Miło i sympatycznie sprzedaje się piłkarzy z zyskiem, natomiast to wszystko musi mieć ręce i nogi. Jesteśmy przed ważnym momentem dla piłkarzy, dla drużyny, dla klubu, więc nie można wyprzedać wszystkich. Tak naprawdę, w trakcie letniego okienka nie było konkretnych ofert dla Nikolicia i Pazdana Te, które do nas dotarły, nie były z gatunku tych do rozpatrzenia – tłumaczy "Żewłak".

Według niego, szanse na transfery w ostatnim dniu Nikolicia i Pazdana, od razu były mało prawdopodobne. Z pewnych ogniw nie można po prostu zrezygnować. Tym bardziej, że w okresie, w którym mogliśmy rozważyć ich transfery, ofert nie było. Natomiast do ofert "last minute" na czołowych graczy, osobiści podchodzę bardzo sceptycznie – wyjaśnia Żewłakow.

Jednym z ciekawszych posunięć mistrza Polski na rynku transferowym, było wypożyczenie z Vitesse Arnhem Waleriego Kazaiszwiliego. - To piłkarz bardzo dobrze znany naszemu skautingowi, bo jeden z wyróżniających się piłkarzy ligi holenderskiej. Z tych klubów, z których przy dobrych okolicznościach, jesteśmy w stanie takiego zawodnika zainteresować. Niewątpliwie takie dobre okoliczności w ostatnich dniach wystąpiły. Chodzi o to, że byliśmy pewni, że zagramy w Lidze Mistrzów, o stanowi magnes dla samego piłkarza. Po drugie jego sytuacja w Vitesse skomplikowała się na tyle, że klub z Arnhem zgodził się na jego wypożyczenie z opcją pierwokupu – opowiada dyrektor warszawskiego klubu Dominik Ebebenge.

W umowę z holenderskim klubem została wpisana kwota, którą Legia musi zapłacić, jeśli będzie chciała pozyskać reprezentanta Gruzji na stałe. - To kwota, która pozwala nam myśleć, że w przyszłości moglibyśmy jeszcze zarobić na jego transferze – mówi Ebebenge.

 
 
 
powrót » do góry » drukuj wyślij link komentarze (2) dodaj komentarz
 
 
Komentarze
 
Ostatnio grał w reprezentacji Gruzji ale czy zachwycił??.Moim zdaniem orłem nie był,był widoczny, obecny !!.
 
 
or dodał(a), w piątek 9. września 2016 o godzinie 13:53
 
Cytat:"Jednym z ciekawszych posunięć mistrza Polski na rynku transferowym, było wypożyczenie z Vitesse Arnhem Waleriego Kazaiszwiliego. - To piłkarz bardzo dobrze znany naszemu skautingowi". Jeżeli on jest tak samo znany "naszemu skautingowi" - jak ten celebryta / zatrudniony na etacie trenera", to rzeczywiście mamy super skauting. A swoją drogą, za tego celebrytę - to w trybie pilnym powinien "wylecieć" z LEGII ten co go sprowadził - zabierając celebrytę ze sobą.
 
 
Trampek dodał(a), w piątek 9. września 2016 o godzinie 13:53