Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćStarania o pozyskanie Orlando Sa od kilku tygodniu prowadził Standard Liege. Warunek był jednak taki, że najpierw Portugalczyk musi rozwiązać swój kontrakt z Maccabi Tel-Aviv. Belgowie nie zamierzali płacić za jego transfer ani złotówki. Ostatecznie udało się byłemu legioniście rozstać bezgotówkowo z izraelskim klubem i można było rozpocząć negocjacje ze Standardem.

Ostatecznie wszystkie szczegóły zostały dograne i Orlando Sa będzie miał okazję tym razem zdobywać bramki w lidze belgijskiej. Co ciekawe, mimo że portugalskiemu napastnikowi ostatnio nie idzie zbyt dobrze, to ciągle cieszy się sporym zainteresowaniem na rynku transferowym. Odkąd odszedł z Legii, reprezentował już barwy angielskiego Reading, izraelskiego Maccabi i teraz Standardu Liege.

Nigdzie jednak nie mógł zagrzać na dłużej miejsca. Nie jest tajemnicą, że Orlando Sa ma nie najłatwiejszy charakter i nie każdy szkoleniowiec jest w stanie z nim współpracować bez żadnych zgrzytów. W Legii Portugalczyka nie darzył zbytnią sympatią ówczesny jej trener Henning Berg. Norweg miał spore zastrzeżenia do zaangażowania Orlando Sa podczas treningów.