Kliknij na zdjęcie, aby je skomentować Lokeren niby zgadza się na jego transfer, ale liczy na przy tym, że uda się na Starzyńskim co nieco zarobić. Ile? Chodzi najprawdopodobniej o kwotę rzędu pół miliona euro. Na taki wydatek najprawdopodobniej klubu z Lubina nie będzie stać. Mimo, że chodzi o lidera zespołu prowadzonego przez Piotra Stokowca, to w Zagłębiu nikt nie pomyśli nawet o wydawaniu pieniędzy, których w klubowej kasie po prostu nie ma.

Sytuację ze Starzyński uważnie monitoruje także Pogoń Szczecin, która czeka, co wyniknie z negocjacji Zagłębia z Lokeren. Jeśli te zakończą się fiaskiem, a wiele na razie na to wskazuje, to niewykluczone że po byłego pomocnika Ruchu Chorzów spróbują sięgnąć "Portowcy". W Szczecinie poszukują zawodników, którzy mogliby podnieść jakość zespołu w ofensywie, bo w tym aspekcie, w poprzednim sezonie, były spore braki.

Jednym z priorytetów jest pozyskanie ofensywnego pomocnika, dzięki któremu Pogoń nie byłaby skazana na Takafuiego Akahoshiego. Japończyk zaliczył bardzo przeciętny sezon, ale w kadrze zespołu, nie było dla niego alternatywy z prawdziwego zdarzenia. Sprowadzenie takiego piłkarza, jak Starzyński mogłaby zmieniłaby układ sił w środkowej linii "Portowców".

Jest jeszcze jeden bardzo ważny powód dla którego sprowadzenie Starzyńskiego mogłoby być strzałem w dziesiątkę. "Figo" to zawodnik pochodzący ze Szczecina i marzący kiedyś o występach w koszulce Pogoni. Piłkarz, z którym mogliby się utożsamiać wszyscy kibice "Dumy Pomorza". Starzyński mógłby być magnesem, który na trybuny przyciągnąłby znacznie więcej kibiców, niż to miało miejsce w poprzednim sezonie.