Kliknij na zdjęcie, aby je skomentować23-letni zawodnik jest nominalnym lewym obrońcą, ale z powodzeniem może także występować jako defensywny pomocnik. Na początku obecnego sezonu miał miejsce w podstawowym składzie zespołu z Belgradu. Jednak po kilku słabszych występach, m.in. w ramach kwalifikacji do Ligi Mistrzów przeciwko BATE Borysów, stracił zaufanie sztabu szkoleniowego.

W efekcie jesienią rozegrał w lidze 11 spotkań, do tego dołożył sześć meczów w eliminacjach do Ligi Mistrzów, trzy występy w Lidze Europy i dwa w Pucharze Serbii. Jego kontrakt jest ważny do końca czerwca 2017 roku, co oznacza, że musiałoby chodzić o transfer gotówkowy. Podobno jednak piłkarz ma zielone światło od działaczy do zmiany klubu i nikt w Partizanie nie będzie za niego żądał wygórowanych kwot.

Do tych informacji należy jednak podchodzić z pewną ostrożnością. Trudno bowiem podejrzewać żeby Ruch w obecnej sytuacji finansowej, decydował się na płacenie kilkunastu tysięcy euro na transfer serbskiego obrońcy. Ale pożyjemy, zobaczymy... Niewykluczone też, że może jednak chodzić o inny polski klub, niż podają serbskie media.