Kliknij na zdjęcie, aby je skomentować- Pracujemy nad 2-3 wzmocnieniami, a ile wydamy na transfery? Za dużo! Dla mnie każda wydana złotówka, to o złotówkę za dużo (śmiech) – mówi w rozmowie z "se.pl". Przy okazji odnosi się do spekulacji łączących z transferem do Warszawy kolejnych graczy Lecha Poznań - Marcina Kamińskiego i Barry`ego Douglasa. - Dementuję! To totalna bzdura. Żaden z tych piłkarzy nas nie interesuje – twierdzi stanowczo szef aktualnego wicemistrza Polski.

W kwestii ewentualnego transferu Denissa Rakelsa z Cracovii nie jest już jednak tak kategoryczny. - To dobry skrzydłowy, który ma w kontrakcie klauzulę odstępnego – 500 tysięcy euro. Ale na razie nie prowadzimy w jego sprawie żadnych rozmów – twierdzi Leśnodorski.

Prostuje także pojawiające się tu i ówdzie plotki, ze transfer Hamalainena przede wszystkim miał podrażnić działaczy i kibiców Lecha Poznań. - Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że w ściągnięciu Kaspera Hamalainena w ogóle nie miał dla mnie znaczenia fakt,że przechodzi akurat z Lecha. Był do wzięcia wolny piłkarz o określonej klasie, więc rozpoczęliśmy negocjacje. Czy gdyby Fin był słaby, to też wzięlibyśmy go żeby zrobić na złość poznaniakom? Bzdura! - podkreśla Leśnodorski.