Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćNajbardziej prawdopodobnym kierunkiem transferowym w przypadku Gergela są Chiny. Jednym z klubów, do których mógłby tam trafić Słowak, jest były zespół Krzysztofa Mączyńskiego – Guizhou Renhe. Ale to nie jedyna opcja za Wielkim Murem. Górnik może się tylko temu wszystkiemu przyglądać, bo Gergel ma w kontrakcie wpisaną kwotę odstępnego.

Do tego niezbyt wygórowaną, bo zaledwie 400 tysięcy euro. Dla właścicieli chińskich klubów, to kwota wręcz śmieszna. Można powiedzieć, że Słowaka mają podanego jak na tacy. Trener Górnika Leszek Ojrzyński doskonale zdaje sobie sprawę, że w każdej chwili może stracić Gergela. - Mam w tej kwestii tylko jedno życzenie. Żeby to się wyjaśniło jak najszybciej. Chciałbym uniknąć sytuacji, w której Słowak odejdzie ostatniego dnia okienka transferowego. Chociaż wiem, że takiego scenariusza nie da się wykluczyć – mówi szkoleniowiec zespołu z Zabrza.

Starta Gergela była poważnym ciosem dla Górnika. Ofensywa zabrzańskiego zespołu, szczególnie pod koniec jesieni, opierała się właściwie przede wszystkim na Słowaku. W ostatnich czterech meczach w ubiegłym roku, snajper śląskiego zespołu strzelił aż sześć goli. 28-letni piłkarz zdaje sobie sprawę, że to dla niego właściwie ostatni moment, żeby podpisać gdzieś dobry kontrakt. A na największe pieniądze może liczyć właśnie w Chinach.