Kliknij na zdjęcie, aby je skomentować

Cierzniak ma za sobą doskonałą rundę jesienną. Latem został ściągnięty do Wisły w trybie awaryjnym, bo kontuzjowani byli Michałowie Buchalik i Miśkiewicz. Okazało się, że postawienie na byłego bramkarza Dundee United było strzałem w dziesiątkę. Nowy golkiper był jednym z tych zawodników "Białej Gwiazdy", do których nie można mieć większych zastrzeżeń. Gdyby nie on, Wisła miałaby na swoim koncie jeszcze mniej punktów, niż obecnie.

32-letni bramkarz ma ważny kontrakt z Wisłą tylko do końca obecnego sezonu. - Na temat jego przedłużenia rozmowy trwają, więc zobaczymy, jak to się wszystko dalej potoczy - mówi Cierzniak w rozmowie z futbolnews.pl. - Mam do Wisły wielki sentyment, dlatego będzie miała pierwszeństwo – dodaje golkiper "Białej Gwiazdy".

Jego dobra postawa w ekstraklasie spowodowała, że zainteresowała się nim warszawska Legia. Wicemistrz polski ma problem, bo w czerwcu kończy się kontrakt Duszana Kuciaka. W warszawskim klubie nikt nie ma pewności, że Słowak będzie chciał przedłużyć umowę. Nie jest tajemnicą, że obecny bramkarz stołecznego klubu chciałby spróbować swoich sił w Anglii. Zresztą już latem miał propozycję z Hull City, ale wówczas na jego transfer nie wyraziła zgody Legia.

Jeśli Kuciak nie zdecyduje się przyjąć oferty nowego kontraktu, warszawski klub ma już wytypowanego kandydata na jego następcę. Chodzi właśnie o Cierzniaka, którego nazwisko wymieniane jest także w kontekście Lecha Poznań. - Tymi sprawami zajmuje się mój menedżer Tomek Magdziarz i to jego działka. Zresztą dopóki trwała runda jesienna, zabroniłem mu informować mnie o czymkolwiek, związanym z moją przyszłością. Niemniej jednak chcę, żeby do końca roku było jasne, na czym stoję. Ale czy tak się stanie, zobaczymy. Wiele też będzie zależało od tego, jakie perspektywy będą przed Wisłą, bo nie ma co ukrywać, że na razie nie jest łatwo- mówi Cierzniak w rozmowie z futbolnews.pl.