Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćPlizgi w swoim zespole nie chciał poprzedni trener Górnika Robert Warzycha, który traktował go jako rezerwowego. Ta rola z kolei nie odpowiadała doświadczonemu zawodnikowi. Były skrzydłowy Jagiellonii Białystok dostał propozycję z Termaliki i postanowił odejść na wypożyczenie do beniaminka ekstraklasy. Takiego obrotu sprawy żałuje obecny trener Górnika, który przyznał, że chciałby mieć Plizgę z powrotem w Zabrzu.

- Bardzo, bardzo chętnie widziałbym go w mojej drużynie. To jest bardzo dobry piłkarz, co udowadnia w Niecieczy. Czy zgodziłbym się na jego wypożyczenie? Myślę, że nie, bo Dawid zawsze był dla mnie wartościowym gracze. Jeszcze jak byłem trenerem Podbeskidzia, to chciałem go sprowadzić ale wtedy trafił do Górnika – mówi Ojrzyński.

Szkoleniowiec Górnika dziwi się, że w umowie wypożyczenia Plizgi do Termaliki nie zawarto klauzuli, iż ten nie może wystąpić w spotkaniach przeciwko zabrzańskiemu zespołowi. - Już raz nam zrobił krzywdę strzelając w pierwszym meczu dwa gole To ewenement na skalę całej Polski, że on może grać przeciwko nam. Może w zagranicznych ligach to się zdarza, ale u nas nigdy o takim przypadku nie słyszałem – twierdzi Ojrzyński.

Szkoleniowiec Górnika nie ukrywa, że najchętniej chciałby Plizgę ściągnąć z powrotem już w styczniu, ale na to musiałaby zgodzić się Termalica. A w Niecieczy raczej nikt o skróceniu okresu wypożyczenia Plizgi nie będzie chciał słyszeć...