Aktualności
 
To koniec Mili w Lechii?!
 
28. września 2015, 10:39
źródło: własne
 
Lechia Gdańsk od kilkunastu miesięcy przypomina wielki plac budowy. Piłkarze zmieniają się jak rękawiczki, a sukcesów wciąż jak nie było, tak nie ma. Zimą znowu do "odstrzału" pójdą koleni zawodnicy. A wśród nich może się znaleźć Sebastian Mila...
Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćZimą szykuje się kolejny zaciąg zawodników, którzy trafią do Lechii. Zajmą miejsce tych, którzy się nie sprawdzili. A wśród nich na pierwszym miejscu plasuje się Sebastian Mila. Nie jest tajemnicą, że reprezentant Polski nie jest ulubieńcem nowego szkoleniowca gdańszczan Thomasa von Heesena. Odkąd na ławce trenerskiej zasiada niemiecki trener, reprezentant Polski gra sporadycznie. W środku pomocy były opiekun Arminii Bielefeld woli stawiać na Milosa Krasicia i Bruno Nazario. Dla Mili najzwyczajniej brakuje miejsca.

Nie zanosi się na to, żeby w najbliższej przyszłości miało się to zmienić. Inna sprawa, że odkąd Mila trafił do Lechii, na palcach jednej ręki można policzyć jego dobre występy. Jakby kompletnie nie potrafił odnaleźć się w gdańskiej rzeczywistości. Nie odciska swojego piętna na drużynie, tak jak to miało miejsce wcześniej w Śląsku Wrocław. W Lechii nikt tego nie mówi głośno, ale jego sprowadzenie można uznać za niezbyt trafione posunięcie.

Za von Heesena Mila może sobie nie pograć za dużo. Jeśli nic się nie zmieni, zimą Mila może być zmuszony szukać nowego klubu. Bo jeśli pogodzi się z rolą rezerwowego w Lechii, trudno mu będzie walczyć o powołanie na Euro 2-16 we Francji. Co prawda doświadczony zawodnik ma swój udział w obecnych sukcesach biało-czerwonych, ale jeśli nie będzie regularnie grał w swoim klubie, selekcjoner reprezentacji Polski Adam Nawałka może nie mieć żadnych podstaw do tego, żeby wysłać mu powołanie do kadry na finały mistrzostw Europy.
 
 
Słowa kluczowe: mila | lechia | gdansk | heesen | nazario | krasic
 
powrót » do góry » drukuj wyślij link komentarze (0) dodaj komentarz