Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćPSV czekało na decyzję Elche w sprawie Tytonia do końca maja. Do tego czasu działacze hiszpańskiego klubu mieli czas na dokonanie transferu definitywnego polskiego bramkarza. Bohater naszej reprezentacji z Euro 2012 został wyceniony na dwa miliony euro. Ale Elche nie podjęło rozmów na temat pozyskania go na stałe, mimo że wszyscy w tym klubie byli zadowoleni z postawy wypożyczonego golkipera. Powód? Prozaiczny. W klubowej kasie po prostu nie ma pieniędzy na jakiekolwiek gotówkowe transfery.

Co dalej z Tytoniem. Teoretycznie mógłby wrócić do PSV i próbować walczyć o miejsce w podstawowym składzie. Ale tylko teoretycznie. W klubie z Eindhoven nie wiążą z polskim bramkarzem żadnych nadziei na przyszłość i powrót do holenderskiego zespołu oznaczałby w najlepszym wypadku ławkę rezerwowych. W innym po prostu trybuny. Dlatego taki wariant nie wchodzi w grę. Tytoniem interesuje się kilka klubów z AEK-iem Ateny na czele. Grecki klub po roku przerwy właśnie wraca w szeregi miejscowej ekstraklasy i poszukuje wzmocnień. Jednym z nich miałby zostać Tytoń. Pod warunkiem jednak, że PSV obniży swoje wymagania finansowe.