Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćQuintana opuścił jesienią Jagiellonię, bo dostał propozycję z gatunku tych nie do odrzucenia. Szejkowie z Arabii Saudyjskiej zaoferowali mu takie warunki finansowe, że Hiszpan nie mógł odmówić. Klub z Białegostoku zarobił na transferze swojej gwiazdy na Bliski Wschód około pół miliona euro. Ale przygoda filigranowego zawodnika z Al-Alhi nie potrwała długo. Były gracz "Jagi" szybko wypadł z podstawowego składu, a działacze saudyjskiego klubu doszli do wniosku, że ściągnięcie go było pomyłką. Ostatecznie obie strony porozumiały się, że najlepszym wyjściem z sytuacji będzie rozwiązanie kontraktu.

Wydawało się, że Quintana może powrócić tu, gdzie ma wyrobioną markę, czyli do Białegostoku. Rozmowy na temat jego powtórnej gry w barwach Jagiellonii były prowadzone, nawet w pewnym momencie wydawało się, że zmierzają do szczęśliwego finału. Ostatecznie jednak Hiszpan nie wróci do białostockiego klubu. Lepsze warunki zaproponował mu Karabach Agdam i to z azerskim zespołem związał się Quintana. Występować w nim będzie mógł jednak dopiero od nowego sezonu. Według przepisów piłkarz, nie może grać w trakcie jednego sezonu w więcej niż w dwóch klubach, a Karabach jest dla niego już trzecim w obecnych rozgrywkach.