Aktualności
 
Co z transferem Mili? Śląsk ma już dość...
 
18. stycznia 2015, 12:50
źródło: własne
 
We Wrocławiu wszyscy są już zirytowani niekończącym się serialem z transferem Sebastiana Mili do Lechii Gdańsk. Jeśli klub z Pomorza nie zdecyduje się złożyć konkretnej oferty do poniedziałku, Ślask zrywa jakiekolwiek negocjacje z gdańskim klubem!
Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćZapowiedział to po sobotnim sparingu z Górnikiem Łęczna trener wrocławian Tadeusz Pawłowski. - Jeżeli w ciągu dwóch, trzech dni to się nie wyjaśni, to koniec tematu. Albo nasz cena za Sebastiana jeszcze wzrośnie. Lechia nie możne bawić się z nami w kotka i myszkę i stawiać nas pod ścianą. To my mamy wszystkie karty w ręce. Nie damy się, ot tak, wodzić za nos. Jeśli Lechia nie określi się do poniedziałku, kończymy rozmowy albo po prostu dostaną cenę zaporową i w ogóle nie będą w stanie go kupić – mówi bez ogródek trener Pawłowski.

Irytacja szkoleniowca Śląska jest zrozumiała, bo 21 stycznia Śląsk wylatuje na kolejne zgrupowanie i do tego czasu trener wicelidera tabeli chce mieć jasność co do tego, czy wiosną będzie miał w swoim zespole Milę. - Oni wiedzą o tym, że jak nie zadeklarują się do poniedziałku, to koniec tematu. Dłużej nie może to trwać, bo rozwala mi przygotowania. W tej chwili tak to wygląda, że nic się nie dzieje. Lechia jest na obozie, Sebastian jest tutaj. Ja nie miałem żadnego sygnału od prezesa, że te jakieś rozbieżności, które były, się zbliżyły – relacjonuje trener Pawłowski.
 
 
Słowa kluczowe: mila | lechia | gdansk | slask | wroclaw | bieniuk | brzeczek | tadeusz | pawlowski
 
powrót » do góry » drukuj wyślij link komentarze (0) dodaj komentarz