Aktualności
 
"Nie chciałem odchodzić z Realu, ale..."
 
6. września 2014, 12:52
źródło: Radio America
 
Po raz pierwszy po transferze z Realu Madryt do Manchesteru United głos zabrał Angel di Maria. Nie zostawił suchej nitki na prezydencie "Królewskich" i działaczach hiszpańskiego klubu.
Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćJego zdaniem pogłoski rozgłaszane przez działaczy Realu o tym, że chciał w Realu zarabiać tyle samo, co Cristiano Ronaldo, to po prostu kłamstwa. - Słyszałem, co mówił na ten temat Florentino Perez. Nie miało to żadnego związku z prawdą. Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że musiałbym najpierw zdobyć Złotą Piłkę, żeby zarabiać tyle, co CR7 – mówi Argentyńczyk.

Di Maria zdradził też, że przed finałem ostatniego mundialu dostał list z Realu Madryt, w którym działacze nakłaniali go do tego, żeby odmówił gry w finale z Niemcami, jeśli trener Alejandro Sabella chciałby, mimo kontuzji, desygnować go na boisko. - Jak zobaczyłem, co jest w nim napisane, od razu go podarłem. To była dla mnie najtrudniejsza chwila w życiu. Bardzo chciałem zagrać, ale wiedziałem, że to prawdopodobnie skończy się jeszcze poważniejszą kontuzją. Ostatecznie decyzję podjął trener Sabella – wspomina reprezentant Argentyny.

Nowy piłkarz Manchesteru United zdradza też kulisy swojej decyzji o rozstaniu z Realem Madryt. - Powiedzmy sobie szczerze, ja nie chciałem odchodzić z Madrytu. Ale nikt z klubu nie powiedział, żebym został. Nie było żadnej, choćby najmniejszej inicjatywy ze strony działaczy, żeby przekonać mnie do pozostania. Wtedy zrozumiałem, że oni po prostu chcą mnie sprzedać – zdradza di Maria.

Argentyńczyk uważa, że niedługo w podobnej sytuacji może znaleźć się Cristiano Ronaldo. - Mamy świetne relacje i mam nadzieję, że zagramy jeszcze w jednym klubie. Zobaczymy jak długo jeszcze wytrzyma w Realu – kończy reprezentant Argentyny.
 
 
Słowa kluczowe: angel | di | maria | manchester | united | real | madryt | van | gaal | ancelotti | florentino | perez | cristiano | ronaldo
 
powrót » do góry » drukuj wyślij link komentarze (0) dodaj komentarz