Kliknij na zdjęcie, aby je skomentowaćZ tym, że "Barca" chce zaoferować za Urugwajczyka "zaledwie" 30 milionów euro. Zdaniem działaczy katalońskiego klubu, ostatnie kary nałożone na Suareza, w tym czteromiesięczna dyskwalifikacja, znacznie obniżają wartość snajpera "The Reds". Innego zdania są na Anfield Road, którzy oczekują jednak oferty o wartości 80 milionów euro. Rozbieżności są więc spore, ale Barcelona liczy na to, że ma jeszcze jeden atut w zanadrzu. Chodzi o Alexisa Sancheza, na którym zależy menedżerowi Liverpoolu Brendanowi Rodgersowi.

Działacze z Katalonii chcą włączyć Chilijczyka do transakcji, mając nadzieję, że to znacznie obniży żądania angielskiego klubu. Niewykluczone, że mimo wszystko oba kluby dojdą do porozumienia w sprawie przejścia Suareza na Camp Nou. W Liverpoolu mają już dość ciągłych wybryków Urugwajczyka, który także najchętniej opuściłby po tym całym zamieszaniu Anglię. A w "Barcie" marzą o stworzeniu ofensywnego trio Neymar – Messi – Suarez...