Aktualności
 
Jacek Bednarz wraca do Legii?
 
16. listopada 2010, 11:05
autor: Marek Jakubowski
źródło: Gazeta Wyborcza
 
Stacja Canal+ podała, że zimą na stanowisko dyrektora sportowego Legii wraca Jacek Bednarz.
Były piłkarz i rzecznik klubu, a obecnie menedżer, nie zostanie zatrudniony przy Łazienkowskiej, ale ma znajdować nowych zawodników do klubu.

Bednarz będzie współpracował z Legią. Spotykał się już w tej sprawie z przedstawicielami zarządu oraz właścicielem klubu i koncernu ITI Mariuszem Walterem. Ma poprawić jakość zawodników kupowanych do Warszawy - z sześciu, którzy przyszli latem, na razie sprawdza się tylko kupiony za milion euro Ivica Vrdoljak. Jeśli były piłkarz Legii miałby pracować w klubie, musiałby zawiesić działalność agenta piłkarskiego. Tego nie chce robić.

Od maja 2007 roku Bednarz był dyrektorem sportowym Wisły. Jego pierwszym zadaniem było znalezienie nowego szkoleniowca. Od początku chciał Skorżę, z którym rywalizował Jan Urban. Kiedy jednak były napastnik Osasuny usłyszał, że ma zapewnić tytuł mistrzowski, pożegnał się z Krakowem słowami: "Kamikadze nie jestem". Posadę przyjął bez wahania Skorża, który odszedł z Groclinu.

Na początku współpraca układa się poprawnie, zaiskrzyło przy transferze Czecha Tomasa Jirsaka (Bednarz wydał na niego 720 tys. euro, choć Skorża był przeciwny). Nie były to kłótnie, które trwały tygodniami, tylko nieporozumienia. Bomba wybuchła po kompromitującej porażce z Levadią Tallin w eliminacjach Ligi Mistrzów latem ubiegłego roku. Kilka tygodni przed meczem z Estończykami Bednarz przestrzegał Skorżę, że za późno rozpoczyna przygotowania. Szkoleniowiec nie zmienił planów i Wisła straciła ogromną szansę na grę w Champions League. Po klęsce za granicą wygrała sześć kolejnych meczów ligowych.

Właściciel klubu Bogusław Cupiał szukał winnych porażki z Levadią i o opinię poprosił Skorżę, którego cenił i który miał u niego wielki kredyt zaufania (wcześniej zdobył z Wisłą dwa mistrzostwa Polski). Szkoleniowiec wytłumaczył porażkę złymi transferami i Bednarz stracił pracę. Od Cupiała dostał niemal absolutną władzę i przez moment był w Wiśle tak ważną postacią jak sir Alex Ferguson w MU. Odpowiadał za prowadzenie zespołu i transfery. Zatrudnił nawet swoich skautów, ale wytrwał niewiele ponad pół roku. W kwietniu 2010 roku zastąpił go Henryk Kasperczak.

 
 
 
powrót » do góry » drukuj wyślij link komentarze (0) dodaj komentarz